Tytuły zawodowe i naukowe - 2023-02-15
Małgorzata Maria Topolska
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Białymstoku.
Autorka cyklu felietonistycznego Z kącika Rzecznika…
Siedzi sobie Rzecznik na kanapie i myśli o czym tu dziś napisać. Jak człowiek myśli to coś wymyśli. Dziś na tapet weźmie artykuł 62 Kodeksu Etyki Lekarskiej.
„Praktykę lekarską wolno wykonywać wyłącznie pod własnym nazwiskiem. Lekarzowi wolno używać tylko należnych mu tytułów zawodowych i naukowych.”
W powszechnie dostępnym Centralnym Rejestrze Lekarzy można dowiedzieć się wszystkiego, o wszystkich lekarzach. W Internecie, w całej jego pojemności i rozciągliwości, można także dowiedzieć się wszystkiego. Ze zdziwieniem, znaleźć można specjalistów – niestety bez zdanego egzaminu specjalizacyjnego, można znaleźć doktorów nauk medycznych, którzy nie napisali rozprawy doktorskiej, można nawet czasami znaleźć profesorów, którzy ani nie uzyskali takiego tytułu, ani nie są zatrudnieni na takim stanowisku w uczelni.
Co najzabawniejsze, można znaleźć również „docentów”. Nie wątpię, że uzyskanie habilitacji łączy się z osiągnięciami naukowymi, stanowiącymi znaczny wkład w rozwój praktykowanej dyscypliny medycznej. Większość z pracowników medycznych bardzo to docenia i w ramach szacunku tytułuje doktorów habilitowanych mianem docenta, sama czasami tak mówię. Ale wymaganie od kogoś, by się tak zwracał lub pisanie o sobie docent, to nieco nietaktowne, a przecież od osoby z habilitacją oczekujemy nie tylko wiedzy ale również dobrych manier.
A teraz o specjalizacjach. Pozwolę sobie podawać przykłady z zakresu posiadanych przeze mnie specjalizacji, mam nadzieję, że koleżanki i koledzy po fachu nie będą się czuli dotknięci. Czy rezydent może o sobie pisać „specjalista laryngolog”, czy specjalista laryngologii dziecięcej może podawać informację, że jest specjalistą laryngologii (to dwie całkowicie różne specjalizacje), czy specjalista foniatra bądź specjalista audiolog może o sobie pisać specjalista audiologii i foniatrii? Oczywiście w portalach internetowych bywają trudności z prawidłowym podaniem danych, bo np. nie można wybrać tylko audiologii czy tylko foniatrii – w oknie wyboru specjalizacji widnieje Audiolog, Foniatra.
Ganienie nie jest fajne, miło jest pochwalić. Wielu rezydentów na profilach internetowych podaje informację np. Laryngolog, Lekarz w trakcie specjalizacji lub na stronach internetowych placówek, w których przyjmują piszą: konsultacje w zakresie otolaryngologii. Niech zdają specjalizację i zmieniają wpisy na specjalistę 🙂 za wszystkich trzymam kciuki, a i chętnie podzielę się swoją wiedzą.
Jeszcze większy mętlik jest z lekarzami dentystami. Obecnie tytuł zawodowy to lekarz dentysta. Specjalizacje natomiast zawierają określenia stomatologia np. Stomatologia dziecięca, Stomatologia zachowawcza z endodoncją, Chirurgia stomatologiczna, Protetyka stomatologiczna. Ale czy ktoś posiadający specjalizację I st. ze stomatologii ogólnej ma prawo podawać o sobie informację Stomatolog dziecięcy, Stomatolog, Chirurg stomatologiczny? I co z tym fantem zrobić? To, że ktoś zajmuje się leczeniem dzieci nie jest równoznaczne z posiadaniem specjalizacji ze stomatologii dziecięcej. To, że ktoś leczy endodontycznie nie jest równoznaczne z posiadaniem specjalizacji z endodoncji. A uwierzcie mi, że były takie kwiatki, że wśród lekarzy dentystów stażysta podawał się za specjalistę 🙁
Czy posługiwanie się nienależnymi tytułami zawodowymi i naukowymi powinno być sankcjonowane? Moja lewa półkula mówi TAK, a prawa półkula (ta bardziej wyluzowana) mówi daj szansę ludziom na poprawę, pouczaj, napominaj, tłumacz, licz na dobre chęci. Ciekawe która wygra 😉