Alkohol to nie wszystko - 2023-04-18
Małgorzata Maria Topolska
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Białymstoku.
Autorka cyklu felietonistycznego Z kącika Rzecznika…
Wśród spraw, które trafiają do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej są także dotyczące pracy lekarzy obojga płci „pod wpływem”. Starsze pokolenie uzna, że pisząc „pod wpływem” mam na myśli alkohol, młodsze pokolenie zapewne zna więcej środków doprowadzających do oszołomienia. A wybór jest ogromny. Wśród substancji psychoaktywnych mamy:
- pobudzające – takie jak np. kokaina, amfetamina,
- odurzające – do których należy między innymi marihuana,
- rozładowujące – do tej grupy wpisuje się opium,
- halucynogenne – np. grzybki wpływające na świadomość,
- psychotropowe – wykazujące działanie nasenne, uspokajające i przeciwbólowe.
Rozpoznanie pijanego czy nałogowego pijaka przy tej różnorodności preparatów to pikuś. Czy wiemy jak się zachowują osoby „po użyciu” np. amfetaminy? Zapewne lekarze SOR-ów mają w tym doświadczenie, a i możliwości diagnostyczne. Czy wiemy jak się zachowują osoby uzależnione? Mam nadzieję, że obecnie na studiach poruszany jest ten problem.
Kodeks Etyki Lekarskiej nie pominął tego problemu, mówi o nim art. 64 KEL – W czasie wykonywania swej pracy lekarz musi zachować trzeźwość i nie podlegać działaniu jakichkolwiek środków uzależniających.
Zdarza się, że rozpatrujemy skargę na postępowanie lekarza np. pomyłki terapeutycznej czy diagnostycznej i w trakcie przesłuchania odnosimy wrażenie, że z lekarzem „coś jest nie tak” – trudny kontakt, dziwny wzrok, spowolniała mowa, czy nadmierne pobudzenie.
Zdarzały się także sprawy zgłaszane przez Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego, że lekarz wypisuje recepty pro authore na leki psychotropowe w liczbie przekraczającej wszelkie wyobrażenie (np. przez 11 miesięcy 691 recept na leki o działaniu psychotropowym i odurzającym) bądź realizuje co trzy dni receptę na marihuanę leczniczą, która może także powodować euforię i pobudzenie, zaburzenia koordynacji psychoruchowej i funkcji psychomotorycznych, zmniejszenie uwagi i skupienia, itp.
I wyobraźmy sobie, że te osoby cały czas pracują. I nie pracują całkiem same, pracują w zespole. Ludzie, czy jesteście ślepi? Przepraszam za formę, ale służy ona podkreśleniu problemu. Zdaję sobie sprawę, że mamy opór przed zgłaszaniem zaobserwowanych nieprawidłowości, bo nikt nie chce mieć ksywki kapuś, donosiciel, sygnalista. Ale czy ktoś chciałby, żeby jego lub jego bliskich badał pijany bądź naćpany lekarz?
Zgłoszenie problemu omawia Kodeks Etyki Lekarskiej w Rozdziale III Stosunki wzajemne między lekarzami. Art. 52 pkt 3 stanowi – Lekarz wszelkie uwagi o dostrzeżonych błędach w postępowaniu innego lekarza powinien przekazać przede wszystkim temu lekarzowi. Jeżeli interwencja okaże się nieskuteczna albo dostrzeżony błąd lub naruszenie zasad etyki powoduje poważną szkodę, konieczne jest poinformowanie organu izby lekarskiej.
Pamiętajmy, że w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Białymstoku jest Pełnomocnik ds. Zdrowia Lekarzy, do którego zadań należy pomoc lekarzom uzależnionym.
PS. Kiedyś było prościej – lekarz zionął wódą. Co prawda teraz maseczki utrudniają ocenę organoleptyczną. A propos zionięcia, to uzależnia także nikotyna i tu muszę złożyć samokrytykę.