Odpowiedzialność samorządowa a zaćmienia słońca - 2025-04-15

Małgorzata Maria Topolska
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Białymstoku.
Autorka cyklu felietonistycznego Z kącika Rzecznika…
Odpowiedzialność samorządowa a zaćmienia słońca
Dnia 29.03.2025 to był dzień częściowego zaćmienia słońca nad naszym regionem, zaćmienie objęło także 60 delegatów na Okręgowy Zjazd Lekarzy IX Kadencji (2022-2026). Czym to zaskutkowało? Po raz pierwszy w historii Okręgowej Izby Lekarskiej doroczny Zjazd się nie odbył z powodu braku kworum. Nie został podsumowany rok 2024, nie został przyjęty budżet na rok 2025, nie zostały przegłosowane złożone propozycje uchwał, apeli. ☹
Od lat borykamy się z niskim zaangażowaniem koleżanek i kolegów w działalność samorządową. Odnoszę nieustannie wrażenie, że nie wiemy po co nam samorząd. Dla przeciętnego (bez obrazy) lekarza Izba to organ, który zbiera składkę i wydaje biuletyn. Składka wzrosła – minus dla Izby. Biuletyn jaki był wiadomo. Mam nadzieję, że widzieliście jego odmienioną wersję na stronie Izby. Nie było łatwo doprowadzić do tej zmiany, ale jak się działa, to się w końcu udaje. Idąc dalej, Izba prowadzi ubezpieczenia, znów kojarzy się to z wydatkami. Prowadzi też Rejestr praktyk i podmiotów wykonujących działalność leczniczą, cóż w tej kwestii, nanosisz zmianę, musisz zapłacić. A i jeszcze Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej i Sąd Lekarski, w powszechnym rozumieniu organy represyjne.
Czy w takim razie warto, żeby taki twór jak Izba Lekarska istniała? Po co nam to? Po co Izba pielęgniarkom i położnym, weterynarzom, aptekarzom, adwokatom, radcom prawnym, inżynierom, architektom …? Kto ma tyle lat co ja to pamięta, że prawo wykonywania zawodu odbierało się w Wydziale Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego, organie rządowym. Ciekawe czy Urząd Wojewódzki organizowałby szkolenia dla lekarzy, czy udzielałby pomocy prawnej lekarzom, czy wystąpiłby ze wsparciem w sporze z NFZ-em, choćby tym dotyczącym refundacji recept, czy działałby przeciwko różnym dziwnym uczelniom, na których otwarcie wyraził zgodę poprzedni rząd, czy wystąpiłby z pomocą chorym i poszkodowanym lekarzom, czy objąłby opieką emerytów, czy pomagałby lekarzom-artystom czy lekarzom-sportowcom? Wszystkich działalności na rzecz środowiska nie da się tu wymienić.
Izba jest zgromadzeniem wszystkich lekarzy. Najważniejsze decyzje podejmowane są przez delegatów podczas obrad Zjazdu. Pracę „codzienną” wykonuje Prezydium i członkowie Okręgowej Rady Lekarskiej. Wszyscy lekarze wybrali swoich delegatów, zaufali im, że poświęcą chociaż odrobinę swojego czasu i zaangażowania – minimum to 1x w roku udział w Zjeździe.
Rzecznik się teraz nieco waha. Bo wypada mu zwrócić uwagę, a jak się komuś zwraca uwagę, to trzeba się liczyć, że delikwent się obrazi, może strzeli focha – „to ja zgodziłam/-łem się być delegatem, a tu jeszcze Rzecznik się czepia”, „w nosie to mam, nie będę jeździć do jakiejś Turośni”. Oczywiście można tak zrobić. Przymusu bycia delegatem nie było. Ale należy zdawać sobie sprawę, że decyzja o nieuczestniczeniu w Zjeździe pociągnęła za sobą określone skutki.
Zjazd się nie odbył, 61 osób przyjechało i odjechało, 60 nie przyjechało. Izba poniosła koszty, budżet nie został ustalony, decyzje nie zapadły. W tym momencie nie ma co rozdrapywać ran, mleko się wylało. Czy można było coś poprawić w organizacji Zjazdu, zmobilizowaniu pozostałych delegatów do przyjazdu, a chociaż dwóch brakujących do kworum, nie wiem, może tak. Zespół Rzecznika stawił się praktycznie w komplecie – 16 osób z 17-tu, a do tego ten jeden rodzynek informował z wyprzedzeniem, że nie będzie mógł uczestniczyć z ważnych powodów rodzinnych. Czyli można mieć zmotywowanych lekarzy, no cóż to zastępcy Rzecznika, świadomi praw i obowiązków lekarza, zapoznani z etyką i odpowiedzialnością.
Zadałam pytanie czy Zjazd może odbywać się hybrydowo, uzyskałam odpowiedź, że nie. Wracam do domu, nos w internety, a tu relacja z Izby Warszawskiej, która miała zjazd tydzień wcześniej – hybrydowy. Co dalej u nas, Okręgowa Rada Lekarska wyznaczy nowy termin, czy będzie kworum nie wiadomo, może kolejny zjazd, a może zgodnie z prawem będzie nami rządził Komisarz. Obecnie zapadła decyzja o drugim terminie. Liczę na organizatorów, liczę na wszystkich delegatów – przybywajcie.
PS. Jeśli znów się nie uda to może jednak hybryda.